Niezbyt często, czasami, zdarza mi się robić takie "puste" wpisy. To znaczy bez przepisów. I teraz właśnie takim wpisem się chciałem z wami podzielić. Wpis "pusty", ale za to jaki pełen treści, hehe. Otóż właśnie zły jestem, bardzo zły! Bo tak, zacznę od początku. Kilka miesięcy temu siedziałem w swoim mieszkaniu znacząco oddalonym od cywilizacji, nie chciało mi się robić żarcia, a głodny byłem. Więc pomyślałem że jaką paszę przez telefon zamówię. Drę się więc: "Maaagdaaaaaa, gdzie mamy jakieś ulotki z żarciem?!" ...