Moja siostra gotuje, kiedy jest wesoła, zadowolona, smutna i wściekła. Te przymiotniki można mnożyć, dochodząc do wniosku, że każdy stan emocjonalny sprzyja powstawianiu wybitnych dań. Wybitnych, czyli takich całkowicie niezwykłych i wymagających mistrzowskich umiejętności. Albo wybitnych, czyli prostych i szybkich, ale trafionych w punkt – jakby były brakującą cząstką wszechświata, która nagle pojawia się na stole, pachnącą i przepyszna, żeby odrobinę pokolorować wszystkim życie. Czyż nie na tym polega talent ... czytaj dalej...