Moja przyjaźń z aparatem fotograficznym zaczęła się kilka lat temu. Od tego czasu jakiś Nikon zawsze towarzyszył nam w podróżach i tułaczce po świecie. I nie miało znaczenia, że mój " podręczny " bagaż znacznie przekraczał limity wagowe wszelkich linii lotniczych, choć zawierał jedynie sprzęt fotograficzny. Aparat stał się moim przyjacielem i nieodłącznym towarzyszem doli i niedoli. Podczas pobytu w Arabii Saudyjskiej zaczęliśmy prowadzić blogi - jeden dotyczący codziennego życia Polaków w krajach Zato... czytaj dalej...