Moi kochani, pragnę Was poinformować o ciszy jaką zastaniecie na moim blogu, przez najbliższe dwa tygodnie. A to za sprawą wyjazdu na wakacje :) Pogoda póki co sprzyja, więc powinno być dobrze. Ale oczywiście nie może być zbyt łatwo, bo mój mąż zawsze przypomina sobie, że coś mu jest jeszcze potrzebne na tzw. pięć minut przed wyjazdem. No i tak minęło mi całe dzisiejsze przedpołudnie, na bieganiu po sklepach. Upał niemiłosierny, więc ratuję się mrożoną kawą. Zawartość jednej szklanki wypiłam duszkiem, drugą... czytaj dalej...