Tak... czas zakończyć okres macierzyńsko - wychowawczego lenistwa. Oczywiście nie oznacza to, że przestanę wychowywać mojego Synka. Przyszedł jednak moment by zadbać o swoje sprawy zawodowo - rozwojowo - finansowe. Czytaj: wracam do pracy. Stąd tytułowy koniec wakacji - na szczęście tylko mój prywatny. Dzieciaki i ich rodzice mogą odetchnąć z ulgą - powszechne wakacje rozkręcają się w najlepsze. U mnie - jak zwykle na odwrót. Lato rozkwita a ja ruszam w pracowniczą przygodę. Nie narzekam broń Boże. Cieszę się. ... czytaj dalej...