Dynie na wiśni, czyli kilka kadrów na koniec lata.

Dynie na wiśni, czyli kilka kadrów na koniec lata.

Dynie na wiśni, czyli kilka kadrów na koniec lata.

Dziś przepisu nie będzie. Ani na jedzenie ani na życie, ani na szczęście. Wrzucam kilka kadrów nie na temat - na koniec lata po prostu. Na pożegnanie ciepłych dni (chociaż mam nadzieję, że jeszcze będzie ich wiele). Codzienność bywa szara. Bywa rozczarowująca. Bywa też okrutna i smutna. Obserwacja natury zawsze daje mi pewne ukojenie. Tak jak już wspominałam nie raz i nie dwa... nie lubię naszej szarej aury jesienno - zimowej. Wiem, że zdarzają się piękne dni, ale dla mnie jest ich zdecydowanie za mało w okresie, któ... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Kuchnia po mojemu

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.