i chwila relaksu w miejskim stylu ;) Dawno mnie tu nie było. Czas goni jak szalony. Mój czas skurczył się jakoś na tyle, że na blogosferę go czasem braknie. Po fali upałów powiało na dworze jesienią. Wieczory już niestety zauważalnie dłuższe i nie takie parne i aromatyczne jak te lipcowe. Jedyne co w związku z tym dobre to to, że w domu w końca jest czym oddychać. Z większą chęcią można też zajrzeć do kuchni i oddać się kucharzeniu. Tym bardziej, że długi weekend w trakcie. Drugi miesiąc pracy ucieka powoli. ... czytaj dalej...