Gdy wchodzimy do sklepu z winami, mniej więcej wiemy co wybrać, nawet gdy nie ma win, które znamy czy lubimy. Mamy swoje pewniaki. Szczep, kraj, region... Mniej więcej wiemy z czym wychodzimy ze sklepu, wiemy czego możemy spodziewać się w środku. Ale co zrobić gdy odwrócimy sytuację. Gdy nie widać etykiety, gdy tylko mieliśmy możliwość spróbowania, czy na pewno będziemy wiedzieć z czym wychodzimy? Czy będziemy w stanie powiedzieć co kupiliśmy? I ja, już dzięki Michałowi z Wine Trip Into Your Soul wiem, że ... czytaj dalej...