Sezon na dynię, orzechy i inne „jesienne” smakołyki kwitnie. Kwitnie również przy okazji sezon na choroby. Ponieważ z założenia jestem zdecydowanym przeciwnikiem syntetycznych antybiotyków (i w sumie w ogóle jakichkolwiek leków z niesteroidowymi środkami przeciwzapalnymi (ibupromy itp.) na czele), to w przypadku gryp i innych „angin” zwracam się ku naturze. I jak ostatnio próbowało mnie dość intensywnie położyć do łóżka, to Mama przypomniała mi o magicznej miksturze z dzieciństwa. Smak… hmm, no dyskusyjny, ale j... czytaj dalej...
O mnie
Dietetyk, doradca żywieniowy, biolog. Jestem pasjonatką kuchni i dobrego zdrowego jedzenia. Uwielbiam podróże i sport.
Ciągle poszerzam swoją wiedzę w oparciu o studia oraz dodatkowe kursy specjalistyczne z zakresu dietetyki, suplementacji oraz coachingu.