Zupełnie nic nadzwyczajnego. Tzn. smak pesto jest zawsze nadzwyczajny, chodziło mi bardziej o pomysł na post. Bardzo często robię pesto, ale jednak najczęściej z natki pietruszki. Tym razem postanowiłam zrobić prawie klasycznie, ale znowu zabrakło orzeszków piniowych, więc zrobiłam ze słonecznikiem. Wyszło super. Dodatkowo raduje się moja dusza, bo Tolka lubi takie rzeczy. A to przecież dość spora dawka witamin i dobrych tłuszczy. Niech wciąga. My, tym razem, wchłonęliśmy tytułowe pesto z gnocchi. Przepisu racz... czytaj dalej...