Lubię takie hokus pokus. Ogólnie dziś gotowanie było dostosowane do konkretnych produktów. Do dzisiejszego posta załapał się arbuz, który przeleżakował w lodówce jakieś 3 dni. W drugiej potrawie, składnikiem do którego musiała dostosować się reszta produktów, była natka pietruszki. O tym jednak, dopiero jutro. Zaglądnijcie tutaj za paręnaście godzin. Arbuz i truskawki – do tego połączenia nie trzeba nikogo przekonywać. Dziś znowu zaczęły się moje „ulubione” temperatury i trzeba było machnąć coś na ... czytaj dalej...