Ujarzmianie maszyny do szycia :)

Ujarzmianie maszyny do szycia :)

Ujarzmianie maszyny do szycia :)

  Dziś moje rezultaty moich pierwszych zmagań z maszyną do szycia, którą dostałam w prezencie od teściowej :) Stary, poczciwy, trzydziestoletni, ale nie używany "Łucznik" :) Efektem pierwszej potyczki jest poszewka na poduszkę. Trwało to i trwało, i na pewno zanim dojdę do perfekcji w prostym szyciu, upłynie jeszcze trochę czasu... Na razie muszę uzbroić się w duuuużą ilość tkanin :) Jutro polowanie na tekstylia.   czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Delicious Titbits

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.
Mama Zorganizowana, 27 grudnia 2013 23:38:55

Też się czaję, żeby usiąść do maszyny mojej mamy, również 30 letni Łucznik :) ale jakoś brak mi odwagi :) A poszewki śliczne.

Marta Domwkratke, 28 grudnia 2013 00:09:01

Pięknie, gratulacje!!! Trzymam kciuki za następne projekty. Raczej już nie będę potrzebna:)

Delicious Titbits, 28 grudnia 2013 00:40:02

Oj Martusia będziesz potrzebna i to bardzo :)

Delicious Titbits, 28 grudnia 2013 00:42:13

Dziękuję bardzo :) chociaż jeszcze dużo muszę się nauczyć

Anonymous, 28 grudnia 2013 21:40:04

Aśka,ale zaskoczenie!!!Moja już padła;( Pozdrawiam! Angela