Kolejne "niby nic". Przekonałam się już wielokrotnie, że to szczegóły robią całą "robotę". Np. posypka z miętowego cukru, czy zapieczony na creme brule. Warto zbierać takie drobiazgi, zrobić je, bo to żaden koszt, a później olśnić gości. Oprócz wspomnianej posypki (np. do muffinek mohito, które niedługo pojawią się na blogu) i creme brule, ten niezwykły cukier jest świetny do napojów, lemoniad, drinków. Polecam! Wypatrujcie również innych cukrów: różanego, lipowego (o ile narwę lipy) i lawendowego, a... czytaj dalej...