Zdążyliśmy :)na 4 dni przed godziną "0" odwiedził nas Mariusz.Ledwie kilkanaście dni temu ustalaliśmy termin sesji na odległość. I to niemałą :) Mariusz podróżował po Azji i uwierzcie, że warto zajrzeć do tej RELACJI A ciut więcej o wizycie na poddaszu u bistro mamy TUTAJTym wpisem zawieszam na jakiś czas działalność blogerki.I nie jestem w stanie przewidzieć kiedy wrócę. Za tydzień... za miesiąc, pół roku?Pewien mężczyzna o tym zadecyduje :) Choć znając siebie, zrobię wszystko, żeby w kuchni bywać ... czytaj dalej...