fot. pixabay W bardzo mroźny zimowy dzień wracając po ciężkim dniu pracy do domu starszy mężczyzna minął małą dziewczynkę. Stała przy ulicy, trzęsła się z zimna, miała na sobie jedynie cienką sukienkę. Oczy miała matowe, smutne, bez nadziei. Można było wyczytać z jej spojrzenia, że o ciepłym domowym posiłku może tylko pomarzyć. Obraz ten mężczyzna zabrał ze sobą do domu, nie dawał on mu spokoju, wieczorem w łóżku zwymyślał na cały świat i robił wyrzuty Bogu, jak mógł do tego dopuścić; że nic nie robi, ... czytaj dalej...