Pierwsze dni czerwca spędziliśmy u Gwiazdeczki i Dominika. Dario pomagał Młodym w dopieszczeniu ich nowego mieszania. Wieczory spędzaliśmy wspólnie na tarasie, przy pysznym jedzeniu, rozmawiając o naszej rodzinie. Doszliśmy do wniosku, że nareszcie prawie wszystko się uspokoiło. Koniec poprzedniego roku i początek trwającego był pasmem mniejszych i większych kataklizmów, które raz za razem spadały na nasze głowy. Uwierzcie, że jedynym radosnym wydarzeniem był ślub Gwiazdeczki. Oprócz tego wszystko, co mogło... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.