Miniony tydzień i ten nadchodzący mijają mi w szpitalu. Mama miała kolejną operację. Wprawdzie zabieg był planowany, ale zawsze jest to ogromne obciążenie emocjonalne. Codzienne dojazdy 90 km w jedną stronę oraz kilkugodzinny pobyt w klinice ortopedycznej jest wyczerpujący, ale to nic. Nie narzekam. Moje miejsce jest przy mamie i tam właśnie jestem. Siedząc w szpitalu, rozmawiam z różnymi ludźmi, obserwuję, jestem świadkiem różnych sytuacji. I dochodzę do różnych wniosków: jakie to ważne, aby każdy lekarz b... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.