Piątek spędziłam z mamą w Lublinie. Musiałyśmy odbyć wizytę kontrolą u lekarza. Wprawdzie choroba jest opanowana, ale nie wolno stracić czujności. Nigdy nie wiadomo, czy coś złego nie czai się w naszym organizmie. Dlatego sprawdzamy, sprawdzamy, sprawdzamy. Ten czas, który razem spędzamy w samochodzie, wykorzystujemy na rozmowę. To takie naprawdę fajne chwile, których w codziennym pędzie po prostu nam brakuje. Po całym dniu poza domem byłam trochę zmęczona. Nie gotowałam już obiadu, za to na kolację dla nas ... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.