Siedzę w domu okręcona ciepłą chustą, przykryta kocem, z kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym i arsenałem leków. I czekam. Czekam, aż wreszcie zacznie COŚ działać. Wczoraj Dario przed wyjściem do pracy postawił mi bańki i nakazał, abym leżała w łóżku. Grzecznie posłuchałam, choć sytuacja mnie rozśmieszyła. Zawsze powtarzam swojemu mężowi, że potulnych kobiet dla niego zabrakło i musi pogodzić się z tym, że zawsze mam swoje zdanie. A tym razem nawet nie dyskutowałam. No cóż, choroba zmienia człowieka, a... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.