Jestem. Wróciłam po dwutygodniowej przerwie. Nie był to zaplanowany odpoczynek od bloga, a raczej przymusowy. Zmogło mnie choróbsko, z którym walczę do tej pory. Najpierw sama sobie wmawiałam, że dam sobie radę i lekarz mi niepotrzebny. Potem, gdy okazało się, że jednak potrzebny, usłyszałam, że na 3 tygodnie mam wziąć zwolnienie. Wiadomo, że to nierealne. W końcu wynegocjowałam 10 dni kurowania się w domu i 20 zastrzyków. No cóż, swoje musiałam odcierpieć. Dziś wróciłam do pracy, ale wiem, że powinnam zostać ... czytaj dalej...
Mama dwójki różnopłciowych dzieci. Żona całkiem fajnego faceta. Z wykształcenia i zamiłowania polonistka, niepoprawna romantyczka wyznająca maksymę "Na miły Bóg Życie nie tylko po to jest, by brać, Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć, siebie samego trzeba dać" Zapraszam Cię do mojej kuchni, do mojego osobistego świata. Tutaj gotuję, piekę, rozmawiam z przyjaciółmi, karmię rodzinę i znajomych, czasami piszę wiersze. Jeśli lubisz taki klimat, zostań. Zawsze jest tutaj dla Ciebie miejsce.