Jak widzicie w tytule te smakowite ciastka mają kilka nazw. Ja znam je od lat jako pączki wiedeńskie i jako takie kupowałam w znakomitej warszawskiej cukierni. Pamiętam, że trzeba było stać po nie w długiej kolejce a sprzedawano wszystkie zanim jeszcze ostygły. Były pyszne i cukiernia nie nadążała z ich smażeniem, szczególnie w karnawale. Słyszałam też, że w Poznaniu to gniazdka poznańskie a w Szczecinie krachnale. A może u Was mówi się na nie jeszcze inaczej ?Dzisiaj podam Wam przepis właśnie na takie domowe... czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
Witam Czy do ciasta należy dodać ocet lub alkohol,żeby nie piły gniazdka tłuszczu?
nie, nic nie dodawałam - trzeba rozgrzać mocno tłuszcz bo chłoną go kiedy jest za mało gorący
ptasie gniazdka albo poprostu gniazdka . :) Ja jestem z Lublina .
ciasto wyciskałam na kwadraty o boku ok. 9 cm czyli miały średnicy coś koło 7 cm. 16 sztuk wycisnęłam podwójnie czyli dwie obręcze jedna na drugiej żeby były grubsze i potem jeszcze chyba 10 pojedynczych.
16 podwójnych żeby były grubsze i 10 pojedynczych o średnicy ok. 7 cm mierząc na surowo
Przepis jest super, sprawdziłam wyszły, jeszcze lepsze niż z cukierni :)Polecam u mnie moja pasja rękodzieło : poduchy, malowanie obrazów, decoupage, sianowije .....Zapraszam Serdecznie na swojego bloga i na zostanie tam na dłużej :)Próbuję w jakiś sposób się rozprzestrzenić po necie ze swoimi pracami, miło by było jakbyś pomogła. np. poprzez wstawienie mojego linku do siebie ? :)) Lub po prostu zawitanie u Mniehttp://lesia-rekodzielo.blogspot.comPozdrawiam Serdecznie :)Aga
Niestety, dla mnie Tłusty Czwartek może nie istnieć. Ale pamiętam jeszcze smak pączków i zazdroszczę :-)
tak apetycznie wyglądają, że postanowiłam zrobić . Ale ciasto wyszło mi na tyle rzadkie,że nie można była wyciskać , przelewało się przez rękaw . Zastanawiam się co mogło być przyczyną . Robiłam krok po kroku zaglądając do Twojego przepisu . Jajka, które dałam były duże, a nie średnie - czy to dlatego?
Tak, myślę, że skoro były duże to trzeba było dodać ich mniej - 5 a nawet tylko 4 . Do tego każda mąką ma inną wilgotność i inaczej chłonie płyny więc jej ilością trzeba nauczyć się regulować gęstość ciasta. Może za mało zaparzyłaś też samo ciasto przed dodaniem jajek ?
Z parzeniem nie mam doświadczenia , więc mogło tak być . Nie miałam wyjścia musiałam dosypać mąki i tak wyszły chyba niezłe, bo zniknęły prawie wszystkie zanim dobrze ostygły.Będę próbować jeszcze na pewno.
Pyzo, wiem, ze jestes bardzo praktyczna i nu sie u Ciebie nie marnuje, napisz co robisz z pozostajacych bialek? Z dwoch porcji ciadta mam ich dosc duzo,PozdrawiamElla Cz.
oczywiście nie wyrzucam bo nie lubię marnować jedzenia :) Białka wykorzystuję do kokosanek, do keksu, do bezów małych albo pavlowej.... Można zrobić makaroniki, usmażyć omlet na samych białkach, upiec ciasto ucierane (wkrótce może wstawię właśnie przepis na pieguska). Jak nie mam pomysłu albo ochoty na robienie od razu czegoś to pakuję białka w woreczki foliowe i zamrażam na zapas i używam kiedy potrzebuję - po rozmrożeniu są jak świeże i nawet lepiej się ubijają.