Ciężko bardzo będzie mi dokładnie spisać skład tych muffin bo to taki wypiek resztkowy. Powinny się nazywać "muffinki sprzątaczki" i tak właśnie opisałam je po namyśle. Powstały gdy robiłam przegląd szafki i lodówki - tu resztka powideł z słoiku, w drugim troszkę duszonych jabłek, w pojemniczku kilka łyżeczek mielonych orzechów, napoczęta śmietana . . . Wyciągnęłam wszystko na blat kuchenny i po chwili już mieszałam ciasto :) ROZWIŃ I CZYTAJ DALEJ czytaj dalej...
Lubię gotować, ale nie sterczeć godzinami przy garach. Moja kuchnia to dania domowe, smaczne i apetyczne. Poza gotowaniem interesuję się wszystkim co dotyczy grzybów.
lubię muffinki - chyba najbardziej za to, że szybko się je robi :)
ładnie wyglądają, też dzisiaj robiłam muffiny, bardzo fajny pomysł na nazwę:)
muffinki to u nas takie awaryjne słodkości jak nie mam czasu albo chęci na coś bardziej wymagającego :)
i wlasnie takie z resztek zawsze sa najlepsze-pieknie ci wyszły!
to prawda - często potrawy "na winie" wychodzą najfajniejsze :)
Uwielbiam muffinki właśnie za to, że czegokolwiek człowiek nie wrzuci do miski, i tak będą pyszne :)