Przepis na : śniadanie
Powietrze przesiąknięte mieszanką dzikiej róży, pobliskiego portu rybackiego oraz lasu, który nad morzem pachnie tak specyficznie, wręcz hipnotyzująco. W powietrzu szybują skrzeczące mewy, licząc na resztki z rybackich połowów. W uszach szemrzmy dziwna muzyka z pobliskiego wesołego miasteczka, nadbałtycki wiatr rozwiewa moje sklejone morską solą włosy, wpychając mi je jednocześnie do ust, a ja borykam się z natrętny owadem, nieustannie usiłującym odebrać mi całą przyjemność jedzenia słodkiego. chrupiącego gofra... czytaj dalej...