No i proszę - narzekałam na mgły, to mam. Deszcz. Nieustanny. Nawet chwili wytchnienia na spacer z Ptysią nie daje. Bardzo tego nie lubię... Na szczęście czerwone kalosze mnie ratują, a i kałuże jakoś lepiej wyglądają przez ich pryzmat. Może więc lepiej przestanę narzekać, a zacznę doceniać...? Bo kto wie, co przyniesie nam listopadowe jutro...Dzisiaj mam dla Was coś absolutnie, obłędnie boskiego. Wypisałabym tu całą długą listę pochwalnych przymiotników; zamiast tego jednak przejdę do sedna, czyli biscotti. To ... czytaj dalej...
Ciasta na Święta Bożego Narodzenia to w ostatnich dniach bardzo często przeszukiwane hasło w Internecie.
Czytaj dalej...Te warzywa są dla naszego organizmu bardzo wartościowe!
Czytaj dalej...