No i mamy niedziele, te wolne dni strasznie szybko lecą, za szybko :). I znowu wczesna pobudka i marsz do pracy, ehhh, ale co zrobić. Pogoda wstrętna, poda jakiś deszcz, a cały piękny śnieżek póki co znikną. A szkoda.Wczoraj byłam na 18 mojego siostrzeńca, który już od dawna nie mógł się jej doczekać, po dwóch latach mu tej radochy z legala minie, jestem tego pewna, po nic tak ni smakuję (tu mowa o procencikach), póki jest zakazane :). W końcu się o tym przekona :D.A dzisiaj powrót w moich postach do ciast ... czytaj dalej...