Przepis na : śniadanie
Zdaje się, że oprócz zakurzonych, żeliwnych garnków na strychu, mam również nieużywaną gofrownicę. Ma grubo ponad dwadzieścia wiosen, wielką moc 1200 W i „dezametowskie” pochodzenie. Jakim cudem ja jej nigdy do gofrów nie użyłam? Ba, nawet ich nie piekłam! Już wiem co straciłam..... Tym razem Wraz z blogerkami z „Wypiekania na śniadanie” piekłyśmy gofry. Już kolejny raz muszę podziękować, za podanie super tematu! To były moje pierwsze gofry i na pewno nie ostatnie. Korzystałam ze znalezionego w necie przepisu, ... czytaj dalej...