Karolina wymyśliła mi taki własnie chlebek (potem myśl ewoluowała i powstały bułki). Tak sobie staliśmy na przystanku autobusowym, świeciło słonko, taki luz całkowity i nagle Karolina się uzewnętrznia: "A wiesz, może taki ze szczypiorkiem chleb byś zrobił? I koperkiem... I... yyy... z natką pietruszki! O, taki zrób! Taką całą serię sezonowych chlebów zrób! Właśnie, serię całą, a ten niech będzie pierwszy." No dobra, pomyślałem, że plan niezły, poleciałem do warzywniaka, kupiłem trochę zielska i jeszcze tego samego... czytaj dalej...