W weekendy lubimy spędzać na śniadaniu całkiem sporo czasu. Nie spieszy nam się, zwykle obowiązków większych nie mamy, więc szykujemy jakieś obfite śniadanie i delektujemy się nim. Do tego kawa. Siadamy, włączamy jakiś film czy parę odcinków serialu i tak nam potrafią na powolnym jedzeniu ze dwie godziny upłynąć. Ale do tego potrzebujemy większej ilości drobiazgów. Nie np. jedną dużą jajecznicę, ale raczej odrobinę jajecznicy, kawałek pomidora, kawałek ogórka, ze dwie malutkie kanapki, może jakaś parówka (ch... czytaj dalej...