Ania czasami wyszukuje gdzieś różne przepisy (a to w jakichś gazetkach, a to w Internecie, a to sam nie wiem gdzie) i przesyła mi je z informacją, że zjadłaby. No i czasami robię to co mi wyśle, a czasami nie robię. Jak tam akurat uznam. Jeśli przepis fajny i danie fajne, to robię. Jeśli danie fajne, ale przepis wydaje mi się słaby, to wymyślam własny. No nieważne. W każdym razie teraz wysłała mi przepis na bułki orkiszowe. I nawet nie zauważyła, że wysłała mi tylko fragment przepisu. Nawet jej o tym nie mówiłem... czytaj dalej...