W kuchni potrzeba mi ciągłych inspiracji. Są dni kiedy inspiruje mnie pogoda, aktualna pora roku, konkretny składnik, nowy talerz lub tylko przyprawa. Są też takie dni kiedy gotowanie to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę a weny do zdjęć nie mam w ogóle. Dziś miało być podobnie, jednak ta koszmarna pogoda zainspirowała mnie do kilku fotografii dania, które ukończyłam robić kilka minut po północy, by kolejnego dnia zjeść ciepły obiad w domu, co ostatnio zdarza się niezwykle rzadko. Kremowa, delikatnie lawendowa i r... czytaj dalej...