Jak powszechnie wiadomo, jestem zdeklarowanym mięsożercą, więc nietrudno się dziwić, jaka była moja konsternacja, gdy kilka lat temu po raz pierwszy spotkałam się z kotletami sojowymi. Okazało się, że są tanie, fajne i smakują jak mięcho zarówno na ciepło jak i na zimno. W to mi graj! Od tego czasu raz na kilka tygodni goszczą w mojej kuchni, ale klasyczne przygotowywanie ich w "gołej" kostce rosołowej moim zdaniem nie oddaje pełni potencjału tych malutkich kotlecików, stąd pomysł na małą modyfikację :)Sk... czytaj dalej...