Mikołajki! Nareszcie mogę rozpakować prezenty :)Na pierwszy ogień poszedł prezent leżący koło mojego łóżeczka, były to skarpetki, długopis i owoce, których nigdy wcześniej nie jadłam, a mianowicie, marakuja, czerwone banany i chirimoya.No i nadszedł długo wyczekiwany moment, czyli otworzenie paczki od mojego Blogowego św. Mikołaja. Była nim Wiktoria, której baardzo dziękuję za prezent. Trafiłaś idealnie, akurat rozglądałam się za takim kalendarzem :)A ja byłam blogowym św. Mikołajem Asi. Jestem ciekawa czy prezent jej ... czytaj dalej...