Od ostatniego wpisu minęło mnóstwo czasu. Chciałabym powiedzieć, że wstydzę się swojego lenistwa, ale nie powiem tego, bo tak naprawdę jestem zwyczajnie rozczarowana i zniechęcona prowadzeniem bloga. Już nawet minęła mi złość na "pożyczaczy" moich wpisów oraz zdjęć i "traktowaczy" ich jak swoje własne. Treść bloga zaczęła żyć swoim życiem, zupełnie poza moją kontrolą, gdzieś, gdzie nie zawsze nawet mogę dotrzeć. Żal... Jednak ze względu na szacunek dla sympatyków i za namową córki, postanowiłam wziąć się w garść... czytaj dalej...