Dziś szybko, bo od pewnego czasu działam w ciągłym pośpiechu, jeśli nie w panice. Unikam słowa histeria, choć również wpasowałoby się tu, jak najbardziej. Spieszę się z dopełnieniem zobowiązań, które stanowią wyzwanie nie lada. Piszę, poprawiam, sprawdzam, zmieniam, piszę i się spieszę. Czasem pisanie bywa zobowiązaniem. Przykrym, bo narzuconym i ubranym w ramy terminowości. Ale, dziś zamykając zakładkę z dokumentem męczącym i priorytetowym, otwieram blogowe strony. Dziś ...