Ponownie śliwki. W zasadzie ponowny jest tylko post z nimi w roli głównej. Polecane dziś ciasto upiekłam przed miesiącem, było debiutem tegorocznego sezonu śliwkowego. Przepis czekał na publikację, ja zrobiłam sobie wakacje. Daleko, ciepło, laptop został w domu. Nad wartością nieocenioną takich chwil nie będę się rozwodzić, zbyt oczywiste :) Tak więc wracam do tego oto debiutanta, z orzechowym charakterem. Miękkie, wilgotne, intensywne w smaku ciasto, na nim warstwa waniliowego m... czytaj dalej...