Wczorajszy nadmiar wolnego czasu i brak chęci do nauki sprawiły, że postanowiłam przygotować ciasto na racuchy (?), które dzisiaj upiekłam. Gotowanie fasolki zajęło mi dłuższą chwilę, ponieważ wcześniej jej nie namoczyłam- do czego gorąco was zachęcam. Koniecznie muszę stopniowo zużywać zapas jabłek, który tata przyniósł do domu, od jednego ze znajomych- w końcu nie ma mowy o marnotrawstwie! Dodatkowo smak wzbogaciłam dużą ilością cynamonu i karobu- odkąd go kupiłam, zamierzam z nim jak najwięcej eksperymento... czytaj dalej...