W soboty już tradycyjnie piekę dużą blachę ciasta, w sumie to mogłabym tą serię ciast nazwać „duża blacha dla Mańka”, bo to właśnie dla taty piekę takie ciasta, bo jak to on określa „normalne ma być, a nie jakieś wynalazki”. Wykorzystałam resztę agrestu, i upiekłam kruche ciasto, tyle tylko, że nie męczyłam się z jego wałkowaniem, a jest to tzw. sypane ciasto, czyli sypie się takie ciasto nie zagniecione, a w formie bułki tartej na spód formy, na to warstwa owoców, a na górę reszta ci... czytaj dalej...
100 % weganka