Po cudownym weekendzie z dala od domu i późnym powrocie do zostałam „zmuszona” do upieczenia czegoś na szybko. Jedyne co w domu było, bo jak wiadomo jak matki nie ma w domu to głód i echo w lodówce to kilka smutnych jabłkek i przygotowany kilka dni wcześniej sos toffi. Na pierwszy rzut oka jakość tak średnio mi to pasowało, ale Miśki po 3 dniach mojej nieobecności zjedzą wszystko, więc zaryzykowałam i w ten oto sposób powstała chyba najlepsza moja szarlotka. Sos toffi (masa krówkowa) w połączen... czytaj dalej...
100 % weganka