Życie na wsi trwa. Jaskółki latają, trochę dalej bocian planuje przyziemić, pod werandą czai się kocia matka z trzema maluchami, która zwiedziała się, iż nowi do wsi przyjechali i codzień rano i wieczór przychodzi nas hipnotyzować wzrokiem. Za płotem dżungla chwastów, a wsród nich ... chrzan. No i mnie podkusiło :) Nie brałem się oczywiście za wykopywanie chrzanu i jego tarcie, poszedłem na łatwiznę. To znaczy w najbliższym sklepie kupiłem słoiczek chrzanu staropolskiego. Jako bazę wybrałem ciasto, które wykorz... czytaj dalej...