Wyprawa do młyna zaowocowała wejściem w posiadanie sporej ilości mąki graham, która nie mogła wiecznie stać na półce. Na pierwszy ogień zatem poszedł najprostszy chleb graham, na który przepis znalazłem przeglądając różne blogi.Przepis jest bardzo prosty, nie jest pracochłonny. Jedyne odstępstwo od pierwowzoru to odrobina cukru, aby drożdże miały większą ochotę popracować trochę, oraz odrobina słodu pszenicznego. Z tym słodem to jest historia taka, że udało mi się znaleźć słodownię, która prowadzi sprzedaż wysyłkową kl... czytaj dalej...