Ostatnio bardzo ciężko jest mi się zmusić do gotowania. Przestawiłam się na tryb wakacyjny i największą frajdę sprawia mi kręcenie lodów (gdyby nie to, że ostatnim postem na blogu były lody właśnie, to pewnie zamęczyłabym Was moimi ulubionymi w ostatnim czasie, lodami z tahini… testowałam już wersję z kawą, karmelem daktylowym i morską solą, wszystkie są boskie!). Oprócz lodów, stałym elementem mojego dnia stała się kawa mrożona. Kawa, to jedna z niewielu rzeczy, które spożywam, choć nie powinnam. Ale co zrobić,... czytaj dalej...