To był jeden z pyszniejszych weekendów ostatniego czasu. Mięsnie, bezmięsnie, owocowo, po francusku, do wyboru, do koloru. Zaskoczyła mnie niedziela. Najpierw burza popsuła nasze piknikowe plany, potem obejrzeliśmy 3 filmy i zjedliśmy masę pyszności. Obiad zrobiłam na szybko, żeby w upał nie stać przy kuchence. Do młodych ziemniaczków i surówki z pomidora i dymki podałam klopsiki. Jak się czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)