Budzik dzwoni gdy jeszcze ciemność, widzę ciemność... nie mam siły ruszyć ręką ani nogą. Plecy coś bolą od wczoraj. Budzenie dzieciaków, zaspane buzie śmieją się do mnie, jedna tylko do momentu gdy pada słowo "zajęcia". Wtedy zaczyna się ryk. O wszystko, o majtki, skarpetki, nie o ta bluzkę, on przecież musi uspokoić się w łóżku z gołą pupą oczywiście, nie zje śniadania, nie włoży bluzy, a w czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)