Syncio zrobił mi wczoraj niespodziankę i poszedł wcześnie spać. Zrobiłam sobie kubek mojej ukochanej adwentowej herbaty, założyłam okulary, wzięłam w dłoń "Dzień miodu" i usiadłam na kanapie obok kaloryfera. Czytałam, odpływałam w inny świat, przesycony zapachami i smakami, których jeszcze nie poznałam... czytałam i czułam jak moje soki żołądkowe wariują, poczułam wilczy głód! Na szczęście w czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)