Czytałam o nim już nie raz. Nim przyrządziłam je sama minęło trochę czasu. Intensywne, wilgotne, pachnie i kusi za każdym ugryzieniem. Czekoladowe, z owocowo orzechową nutą. Bardzo długo zachowuje świeżość. U mnie z początku coś w nim chrupało, na drugi dzień było już tylko mięciutkie. Pożeram je wespół z Synciem już pięty dzień i nadal smakuje i to jak! Przepis pochodzi z książki Cukiernia Lidla. Lekko go zmodyfikowałam. Miał pojawić się na blogu już weekend ale za dużo się działo w... czytaj dalej...
Ruda, z zamiłowaniem do wypieków kulinarnych i nie tylko, potraw makaronowych i różnistych egzotycznych, a także ceramiki najchętniej własnego wyrobu, dobrych książek i filmów z klimatem. Mama Blondyneczki i Blondasa, do niedawna niania a teraz po prostu pełna pasji podwójna Mama Wiewiórka :)