Jest środek tygodnia, mam ochotę na coś słodkiego, ale niezbyt wymagającego. W lodówce zostało mi trochę drożdży, których termin przydatności do spożycia niedługo minie. Hmmm... pierwsze skojarzenie: drożdże = czasochłonność. Ale daję drożdżom szansę - przeszukuję internet i znajduję ten przepis na smażone ciasteczka. Po ich wykonaniu zadaję sobie pytanie: dlaczego nie trafiłam na ten przepis wcześniej? :) Ciasteczka wyszły świetne, naprawdę. A ich wykonanie zajęło nie więcej niż 30-40 minut. Tylko proponuję o... czytaj dalej...
Według chrześcijańskiego kalendarza jest to ostatni czwartek przed wielkim postem, znany również pod inną nazwą „zepsuty czwartek”.
Czytaj dalej...