Przychodzi czasem taki moment, że zamiast co miesiąc odkładać na konto oszczędnościowe, nieustannie z niego ubywa. Chociaż zawsze staram się rozsądnie dysponować wypłatą, to niekiedy niespodziewane wydatki przychodzą i sieją spustoszenie. Tak właśnie było na przełomie grudnia/stycznia, kiedy miałam wypadek samochodowy, dwie wycieczki, z których nie mogłam zrezygnować i szalony okres świąteczny. No cóż – nie było kolorowo, ale nic nie szkodzi – szybko da się stanąć na nogi. Grunt to mieć swoje spo... czytaj dalej...