Szaro-buro za oknem, jesień w pełni więc trzeba sobie poprawić humor. Postanowiłam tym razem powalczyć z ciastem ptysiowym. Zdecydowanie jest ono najbardziej nieopanowane w mojej kuchni, raz przepis mi wychodzi raz nie. nie wiem od czego to zależy ale daje to lekką adrenalinę w kuchni czy tym razem nie ugoszczę swoich znajomych jakiś zakalcem. Tym razem się udało. Bardzo lubię ptysiowe wypieki, wiem, że są bardzo kaloryczne ale jak dla mnie śmietanowy wsad nie jest w nich najważniejszy. Na poprawę humoru ab... czytaj dalej...
ciastkarnia na kruchym spodzie