Uwielbiam ruskie pierogi we wszelkiej postaci od zawsze. Wydawało by się, że to bardzo jednoznaczna potrawa .Nic bardziej błędnego. Lekka modyfikacja w sposobie podania , okraszenia - decyzja czy mają być tylko ugotowane czy jeszcze potem podsmażone i już mamy ogromną zmianę w smaku. Ostatnio wygrzebałam w starych przepisach po Babciach , że kiedyś robiły ruskie pierogi dodając do farszu trochę skwarek ze słoninki i podsmażając ostudzone pierogi posypane kminkiem. Podobno takie robiono w okolicach Lwowa. ... czytaj dalej...
Uważam, że powiedzieć o kimś ---,,Kura domowa "--- to komplement .
Faktycznie można różnie kombinować z ruskimi - ja się spotkałam jeszcze z dodatkiem mięty do masy, ale jeszcze takich nie robiłam :)