Przez lata nie gotowałem zup, bo zawsze szkoda było mi na nie czasu. Po co robić wodę z warzywami, jeśli można zjeść kotlecika, pizze, zapiekankę… Jednym słowem pożywniejsze dania. Zupy jadałem tylko wtedy, gdy tata lub mama ugotowali i postawili przed nosem. Po wyprowadzce z domu i przemyśleniu wielu spraw doszedłem wreszcie do tego, że w życiu nie chodzi tylko o to, aby się nażreć i żreć dalej. Trzeba próbować nowych smaków, przeżywać życie i czerpać z niego na tyle, na ile jest to możliwe. Zupy właśn... czytaj dalej...